poniedziałek, 13 maja 2013

Rozdział 1

,,Prawdziwy przyjaciel to osoba, która potrafi stanąć naprzeciw Ciebie i wygarnąć Ci wszystkie Twoje najgorsze wady, patrząc Ci prosto w oczy"

Dworzec King’s Cross był tak zatłoczony, że ledwo mogła się ruszać, a o jakimkolwiek przemieszczaniu się nie było nawet mowy. Mimo to starała się uśmiechać i sprawiać wrażenie rozluźnionej. ,,Pierwsze wrażenie jest najważniejsze” powtarzała sobie gorączkowo. Stali w czwórkę na peronie 9 i 3⁄4 czekając na Lestrange’ów i Snape’ów. Cat była ubrana w obcisłe, mugolskie jeansy koloru pistacjowego i białą koszulkę z napisami. Arthur natomiast – elegancik pierwsza klasa (to było pierwsze określenie jaki przychodziło jej do głowy), wystrojony równie obcisłe jeansy co ona, koszulę w kratkę i marynarkę, uśmiechał się do każdego, kto go mijał. Ich rodzice – po zażyciu eliksiru wielosokowego wyglądali jak zwykli mugole: zapracowana bizneswoman w garsonce i poważny mężczyzna ubrany podobnie do jej brata.
- Przestań szczerzyć te zęby. Nie wszyscy muszą wiedzieć jakie są równe. Poza tym zwracasz na nas uwagę.- mruknęła Catherine.
- Uważaj, bo mnie zarazisz tym optymistycznym nastawieniem. – Sarknął Arthur.
- Ja wcale nie…
Nie zdążyła dokończyć tego zdania, bo cały świat zasłoniła jej burza ciemnobrązowych loków. Louise rzuciła się na nią i mocno przytuliła.
- Tak się cieszę, że cię widzę! Już nie mogę się doczekać!- wykrzyknęła jej przyjaciółka, zwracając na siebie uwagę kilku osób.
- Ja… ciebie… też…, ale puść mnie …proszę- wysapała jej we włosy.
- Och, tak… przepraszam.- zmieszała się dziewczyna- Po prostu jestem taka, hmm… podekscytowana.
-Cat, skarbie, ależ wypiękniałaś.- Powiedziała Bellatriks w przebraniu jakiejś mugolskiej kobiety.
- Ciociu, nie widziałyśmy się cztery dni.- Odrzekła ciepło Catherine lekko się rumieniąc.
- Zdradzę ci pewien sekret: ,,każda kobieta z dnia na dzień staje się coraz piękniejsza’’. No chyba , że mówimy o Mcgonagall. - rzekła i roześmiała się perliście.
- Skoro, to co mówi ciocia Bella, a ona zawsze ma rację- tu Arthur uśmiechnął się przymilnie- jest prawdą, to boję się co będzie za parę dni. Cała męska część Hogwartu będzie za tobą latać z wywieszonymi jęzorami, a ja stracę mą jedyną, najukochańszą siostrę bliźniaczkę!- powiedział teatralnym głosem.
- Och, daruj sobie lizusie.- dogryzła mu dziewczyna.
- No wiesz?- obruszył się brat.
- Widziałaś gdzieś Alicię i Alexa?- zapytała Cat Louisę całkowicie ignorując chłopaka.
- Nie, ale aż tak ci się do niego śpieszy?- odpowiedziała przekornie przyjaciółka unosząc brew.
- Nie bądź śmieszna, to tylko kolega, z którym mogę porozmawiać na ważne, naukowe tematy. Oczywiście to ty jesteś moją najlepszą, cudowną oraz jedyną przyjaciółką i kocham cię z całego serca! – dodała szybko widząc jej obrażoną minę.
- Ja już widzę te wasze naukowe rozmowy. – powiedziała i złośliwie się uśmiechnęła.
- Louise!- oburzyła się dziewczyna.
- Spokojnie… żartowałam. Rodzice oraz Arthur i tak rozmawiają już o czymś innym.- dodała, po czym spojrzała jej przez ramię.- Oho, idzie twój książę z bajki.
- Weź się zamknij, zachowujesz się jak mój, pożal się Boże, braciszek.
- Wrzuć na luz, już siedzę cicho – powiedziała i zachichotała – nie chcę cię przed nim peszyć.
Za to zdanie oberwała sójkę w bok od swojej kochanej przyjaciółki.
- Ja. Się. Nie. Peszę. Przed nikim! – wysyczała, a państwo Snape z Alexem byli coraz bliżej.
- No i wreszcie mówisz jak na prawdziwą Ślizgonkę przystało…, którą na pewno zostaniesz! – dopowiedziała szybko widząc sceptyczne spojrzenie Cat. – Może i masz mózg Krukona, ale posiadasz taki charakterek, że lepiej nie mówić. Nie patrz tak na mnie, wiem, że na ten temat czytałaś oraz z tego wynika, że to cecha typowego Gryfona, ale na Gryffindor jesteś zbyt przebiegła, sprytna i wybacz, że to mówię, ale bywasz cholerną egoistką. Swoją drogą Gryfoni to niezłe ziółka i do tego najczęściej przystojni…- rozmarzyła się przyjaciółka.
- Wiem, że czasem trochę przesadzam… Przepraszam.- powiedziała smutno.
- Oj, nie mazgaj się już, bo wylądujesz w Hufflepuffie.- odpowiedziała wesoło Louise.
- Po moim trupie.- warknęła rozbawiona. 
-Widzę, że humory dopisują.- rzekł Severus Snape podchodząc do nich- Catherine, chyba już nie możesz doczekać się nowej szkoły?
- O tak, jestem taka podekscytowana!- odrzekła pamiętając, że Snape będzie nauczycielem od eliksirów w Hogwarcie.
- Na pewno poczujesz się tam jak w domu. Tylko uważaj na Pottera i Wesleyów.
Przeklęci Gryfoni!
Dziewczyny wybuchnęły śmiechem, a Snape popatrzył na nie jak by były chore psychicznie. Gdy już się opanowały Cat zapytała:
- Nie lubi ich wujek zbytnio, czy mi się wydaje?
- Nie lubię? – prychnął rozbawiony - Po czym to wywnioskowałaś?
- A co gdybym została Gryfonką? – zapytała prowokacyjnie.
- Ty? Proszę cię! Znam cię od dziecka i wiem, że jesteś zbyt dużą egoistką, aby należeć do Gryffindoru, więc nie martw się.
- Nie martw się?! Dobrze wiedzieć, że wszyscy macie o mnie takie zdanie! – obruszyła się dziewczyna.
- Nie wszyscy, na przykład wiem, że jesteś mądra, inteligentna, błyskotliwa, zabawna, z poczuciem humoru i masz poczucie wartości. – Powiedział Alex, co spotkało się z trzema różnymi reakcjami: brwi jego ojca podjechały prawie do jego linii włosów, natomiast brwi Louise poruszały się na przemian w górę i w dół. Cat ignorując ich powiedziała lekko zarumieniona:
- Dziękuję, to miłe, że choć ty jeden tak do mnie mówisz.
- Durna, Gryfońska duma aż z niej wyłazi – szepnął teatralnie Snape do jej przyjaciółki. Na co ona zareagowała śmiechem.
- Tak właściwie to gdzie zgubiliście Alicię i ciocię Anastasię?
- Zostały przy bagażach…
- Szowiniści! – krzyknęły obie naraz, a oni spojrzeli po sobie wzrokiem, który mówił, że trzeba uciekać.
- To my już do nich pójdziemy…- Powiedział Alex, ale w tej chwili rozległ się pierwszy gwizdek i trzeba było wsiadać do pociągu Hogwart Express.

                                                                        ***
- Chodź, zaprowadzę cię do naszego specjalnego przedziału. – Powiedziała Louise przepychając się przez tłum uczniów w wagonie. – Są tam sami Ślizgoni i to z najlepszych rodzin. Nasze kufry już tam są.
- A co z Nalą?
-Chyba wszystko... - nie zdążyła dokończyć zdania, bo przerwał jej dziki krzyk dochodzący z przedziału na samym końcu. Jej przyjaciółka zrobiła przerażoną minę i pobiegła w tamtym kierunku. Niewiele myśląc ruszyła za nią, a gdy Louise dopadła do drzwi i je otworzyła, jej oczom ukazała się najdziwniejsza scena jaką w życiu widziała.


                                                                        ~~~
Hej, nowa notka już się pojawiła i zwracam się z prośbą do was, jak czytacie to komentujcie! Bardzo zależy mi na poznaniu waszego zdania.
Całusy
OwlShadow ;*

6 komentarzy:

  1. Każdy blog ma pewne trudności, by rozpocząć swój żywot na blogosferze, dlatego każdy robi co może, by mu w tym pomóc. Jeżeli chcesz poznać nową zupełnie inną historię Draco Malfoya oraz Hermiony Granger serdecznie zapraszamy na prolog na blogu: http://szklana-magia.blogspot.com/
    [przepraszam za SPAM, ale SPAMownika nie znalazłam. ]
    Nemeyeth. & Morgan Jade.

    OdpowiedzUsuń
  2. A jednak Ci sie udalo opublikowac :D
    Kocham Cie za ten rozdzial i nastepny - Snape <3
    Uwielbiam wredno-egoistyczno-slodka Cat i zadam abys wyslala mi kolejny rozdzial do sprawdzenia :D
    Buziaki
    Ciocia Flo :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział:)
    Czekam na kolejny z niecierpliwością.

    Pozdrawiam Jagoda:);*

    OdpowiedzUsuń
  4. Ejj ja chce rozdzial !
    Chyba nie musze ci mowic ze fajny rozdzial prawda? :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaczyna się interesująco :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ,,- Zdradzę ci pewien sekret: ,,każda kobieta z dnia na dzień staje się coraz piękniejsza’’. No chyba , że mówimy o Mcgonagall. - rzekła i roześmiała się perliście." Myślałam, że zejdę ze śmiechu :D
    Rozdział zapowiada się nieźle i zabieram się za następny rozdział!
    ~Salvio Hexia

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Informacje


Nowy rozdział już nie długo!


Jakby ktoś chciał na priv to moje gg:
43084764
^.^


Szablon wykonała Avia Tinar z Zaczarowane Szablony.

O mnie

Moje zdjęcie
"Moje idee to gwiazdy, których nie potrafię ułożyć w konstelacje."