piątek, 10 maja 2013

PROLOG

,,Zmiany nie są przyjemne, lecz są bardzo pożyteczne
Lucy Maud Montgomery ,,Ania z Avonlea"

-Tato! 
Sfrustrowana dziewczyna krążyła między regałami ich domowej biblioteki. Gdy w końcu znalazła ojca, szukającego jakiejś książki, oparła się półkę i zapytała:
- Naprawdę muszę tam jechać? Przecież to szkoła dla zwykłych czarodziejów, ze zwykłych, nic niewartych rodzin. Czy jako córka najpotężniejszego czarnoksiężnika naszych czasów, nie zasługuję na coś więcej?! Tato, czy nie mogę uczyć się w domu, jak dotychczas? 
-Och, kochanie, nie przesadzaj. W Hogwarcie jest kilkoro uczniów z porządnych rodzin, poza tym wujek Snape jest tam nauczycielem Eliksirów, pamiętasz?
- Ale… 
-Posłuchaj Catherine- powiedział rzeczowym tonem Tom Riddle  - masz 16 lat i powinnaś zawierać nowe znajomości, poznawać nowych przyjaciół albo chociaż nie wierzę, że to mówię – chodzić na imprezy. Na razie zajmujesz się tylko nauką.
- A więc to źle?- Zapytała zirytowana.
- Nie, nie o to chodzi, skądże! To bardzo dobrze, że zależy ci na wiedzy, ale w życiu nie tylko się liczy.
- Więc nie ma szans, że…
- Nie, już o tym rozmawialiśmy. Jedziesz tam i koniec kropka. - Powiedział twardo.
- Ale nie interesuje cię, że ja tego nie chcę?! Nie obchodzi cię to? 
- Jak powiem, że nie to dasz mi spokój?- Uśmiechnął się złośliwie.
- Świetnie! – I wyszła trzasnąwszy mocno drzwiami.
Chwilę później do pokoju weszła Mallorie unosząc znacząco brwi.
- I kto by pomyślał: jeden z największych czarodziejów naszego stulecia, a nie daje sobie rady z nastolatką. O to samo co zwykle?
- Tak. Ech, Mal… temperament ma chyba po tobie.
-Na nasze nieszczęście – powiedziała wesoło żona.

***
- I jak? -Zapytał Arthur.
-Powtórka z rozrywki…
Gruchnęli śmiechem. Siedzieli w dużej, przestronnej, ale skromnie urządzonej kuchni. Już za kilka dni rodzeństwo Riddle’ów miało jechać do Hogwartu, rodzice nie mówili im tego, ale ona wiedziała, że w domu nie jest już tak bezpiecznie jak kiedyś. Nie rozumiała jednak logiki ojca, dlaczego w tej szkole ma być bezpieczniej niż tutaj, gdzie mieszkała od dziecka? Pod nosem Albusa Dumbeldore’a, założyciela Zakonu Feniksa, który chciał ich zniszczyć? Zupełnie tego nie pojmowała.Jej młodszy, bagatela, o 13 minut brat bliźniak (prawie przy każdej kłótni wykorzystywała ten fakt) był do niej bardzo podobny: wysoki, o szaro-błękitnych oczach, kasztanowych włosach i nieco chłodnych rysach twarzy. Z tą różnicą, że jej oczy były zielone, jak u matki. Jej najlepszą przyjaciółką, jedyną którą miała, była Louise Lestrange. Zgrabna dziewczyna średniego wzrostu, bardzo podobna do swojej matki Bellatrix (nie tylko z wyglądu) przy bliższym poznaniu okazywała się wspaniałą osobą. Jedynie rodziny Lestrange i Snape, jako najwierniejsi Śmierciożercy, wiedziały o istnieniu dzieci Lorda Voldemorta. Było zbyt wielkim zagrożeniem, by ktoś się o nich dowiedział , ponieważ taka informacja mogła zostać wykorzystana przez Zakon. Tak, Tom Riddle – jako czarnoksiężnik często posądzany był o brak jakichkolwiek uczuć, jednak wiedział co to miłość i kochał swoje dzieci oraz żonę. Mało tego, był w stanie poświęcić dla nich wszystko. 
- To co, spakowana?- Zapytał Arthur ze złośliwym uśmiechem na twarzy.
-Weź mi nawet nie przypominaj-powiedziała zrezygnowana- nie psuj mi ostatnich dni wolności.
-Ty to nazywasz WOLNOŚCIĄ?- Prychnął rozbawiony.- Same książki i nauka.
-Możemy nie rozmawiać o moim życiu towarzyskim?!
- A raczej jego braku…- powiedział, po czym udał, że się krztusi.
- Słyszałam- warknęła i z dumnie uniesioną głową wyszła z pomieszczenia.

10 komentarzy:

  1. Jestem dumna, ze moge to betowac :*
    Chyba wszystko co moglam powiedziec o tym rozdziale juz Ci powiedzialam :)
    Czekam, az mi wyslesz 4 rozdzial!
    Buziaki,
    Flo :*
    PS. Blagam Cie, usun weryfikacje bo mozna szalu dostac!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście już się pisze, a ja czekam na zbetowany rozdział trzeci =D. Następny z dedykacją specjalnie dla ciebie.

      Usuń

    2. Zobaczysz, ja to zbetuje dziś/jutro - w każdym razie jakoś w nocy :D W końcu mi się napewno zachce :)

      Usuń
  2. Aaaaa a mialam taki piekny komentarz o jedzeniu (jak zwykle :) ). No tio rozdzial faaaaaajny , a nawet bardzoo :D ciekawy . A wracajac do jedzenia to :masz szczescie ze dopiero teraz (znaczy sie jak skonczylam czytac ) zabralam sie za jedzenie mojej kanapki (<3) , bo inaczej bys mi byla pewnie ja winna :) Florence wie o czym mowie bo winna mi juz pon/ączka i zapiekanke :D

    OdpowiedzUsuń
  3. To przy następnych rozdziałach, proszę odłóż wszelakie jedzenie, bo możesz mieć czyszczenie monitora ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Predzej rzucam jedzeniem niz wypluwam :D poza tym czytam na telefonie :) a ekran jakis taki tyci :P

      Usuń
  4. To dobrze, ale ponawiam prośbę, bo właśnie wpadłam na pewien ,,istnie szatański" pomysł. Nawet Flo nie wie o co chodzi;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram sie zapamietac prosbe ale to raczej nic nie da i napewno bedziesz mi winna jakies zarcie :D

      Usuń
  5. Witaj.
    Haha, co do Twego nicka... Go back to the shadow!!!!! ;D
    Nice prolog, I have to admit. (:
    I miałaś pomysłowy pomysł. ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://www.paperdroids.com/wp-content/uploads/2013/10/go-back-to-the-shadow.gif
      hahahaha, fani Władcy Pierścieni są wszędzię ;D Dzięki, pomysłowe pomysły to moja specjalność, hah! <3

      Usuń

Obserwatorzy

Informacje


Nowy rozdział już nie długo!


Jakby ktoś chciał na priv to moje gg:
43084764
^.^


Szablon wykonała Avia Tinar z Zaczarowane Szablony.

O mnie

Moje zdjęcie
"Moje idee to gwiazdy, których nie potrafię ułożyć w konstelacje."